czwartek, 15 września 2011

{ . O2 . } Siedem części scenariuszy

Cześć. Dodam od razu siedem części scenariuszy. Resztę będę dodawać co dziennie :

{.1.}


( Jest późny wieczór, Nina wchodzi z walizkami do domu, zauważa Trudy )

Nina : Cześć Trudy !
Trudy : Witaj gwiazdko, jak było w domu ?
N :  Super, strasznie stęskniłam się za Gran !
T : To dobrze.
N : A gdzie wszyscy ?
T :  Mają próbę do przedstawienia.
N : Okej Trudy. Ja lecę na górę się rozpakować. Dalej mieszkam z Amber – tak ?
T : Oczywiście, pomóc Ci ?
N : Nie dzięki Trudy,  dam radę.
T : Okej, jak chcesz.

( Nina wchodzi na górę, siada – chce rozpakować walizkę gdy słyszy Trudy )

T : Nina, chodź na chwilkę do salonu
N : Okej, już idę !

( Nina schodzi ze schodów, wchodzi do ciemnego salonu , zapala światło )

Wszyscy : Niespodzianka !!
N : Wow, ale mnie przestraszyliście !
Patricia : Witaj w domu Nino !
N : ( jest wzruszona ) Ojejku. I wy to sami zrobiliście ?
Amber : Sibuna Nino !
N : Amber ! Nie przy innych
A : Przestań Nino, musieliśmy powiedzieć Marze & Mickowi. Nic się nie stało – tak ?
N : Nie, no coś ty.
Alfie : Nina, przygotowałem z Jerome’m coś dla ciebie
N : ( mówi rozbawiona ) Już się boję !
Al. : No coś ty. To śmieszne
Jerome : Zobacz sama !

( Jerome i Alfie robią z siebie ostatnich debili )

N : Och – chłopaki. Zaraz – gdzie jest Fabian ?
Fabian : ( Mówi zza jej ) Tutaj !
N : Fabian ! ( przytula go )
F : No cześć !
N i F : ( całują się )
N : Stęskniłam się za wami no i za tobą oczywiście też
F : Ja za tobą też ( złapał Ninę za rękę )

N : Zaraz – to Joy nie wróciła ?
P : Jeszcze nie
N : A kto to ? ( wskazuje palcem na chłopaka który stoi obok )
Mara : To Eddie – nowy.
N : Cześć ! ( macha mu ręką )
Eddie : Cześć, jestem Eddie. A ty zapewne Nina tak ?
N :  Tak, to ja !
E : Fabian dużo mi o tobie opowiadał
F : No tak. Jakoś się złożyło.
N : Czekaj, to wy jesteście w pokoju we trzech ?
Al. : Są we trzech. A my we dwóch. Wiesz jakiego mamy farta ?
N :  Domyślam się.
A : Nina, chodź na górę ! Kupiłam sobie troszkę nowych ciuszków. No i muszę Ci je pokazać
( ciągnie Ninę na górę )
F : Zaczekajcie ! Idę z wami ! ( biegnie za Niną i Amber )

{.2.}



( Nina, Fabian i Amber weszli na górę )

A : Zobacz, czyż nie jest piękna ?
N : Woow. Amber – ona jest ....
A : Poczekaj, dokończę – dla ciebie !
N : Dla mnie ?
A : Tak.
N : Dziękuję ( uśmiecha się ) ( przegląda się w lustrze )
F : ( podchodzi do Niny od tyłu ) Naprawdę. Pasuje do ciebie.
N : Naprawdę ?
A : Wiecie co ? Muszę szybko porozmawiać z Alfie’m. Zostawiam was.
N : Okej. ( Przegląda się dalej )
F : Nino ...
N : Tak ...
F : Chciałem zapytać, nie, nie zapytać, chciałem Ci zaproponować – nie, nie zaproponować. Omm . Chciałem się spytać – czy zechciałabyś zjeść jutro ze mną kolację ?
N : Fabi – oczywiście że TAK !
F : ( łapie ją za rękę ) Nino, wiedz że cokolwiek się stanie, jesteś dla mnie ważna. Byłaś, jesteś – i będziesz.
N : ( jest wzruszona ) Naprawdę ?
F : Heh, tak :  )
N : ( uśmiecha się )
F : Nina . Kocham cię.
N : ( zarumieniła się ) Ja ciebie też Fabi .
N & F : ( całują się )
Victor : Wybiła 10 – wiecie co to znaczy ? Macie dokładnie 5 minut – potem chcę usłyszeć jak upada TA szpilka.
F : Ok. Muszę lecieć. Zobaczymy się jutro rano – przy śniadaniu.
N : Dobrze – idź.
( Po przygotowaniach do spania – i plotkach z Amber – Nina zasypia )
SEN NINY :
Sara : Nino, słyszysz mnie ?
N :  Sara ?
S : Nino, to ja
N : Saro , co się dzieje ?
S : Moi rodzice z grobowca zabrali nie tylko elementy Ankh. Ale również i ... ( przestała )
N :  Co ? Co jeszcze Saro ? Co jeszcze ?
S : Wsłuchaj się – „ Za szafą twojej wielkiej miłośći – znajdziesz wskazówkę „
N : Saro , ale co to jest ?
S : Zawsze się modlę.
KONIEC SNU
( Rano )
( Nina wchodzi do salonu : są w nim Fabian , & Amber )
N :  Dzień Dobry
F : Hej
A : Cześć
N : Słuchajcie, Śniła mi się Sara
A : I co ? Co mówiła ?
N : Że to nie koniec. Że jej rodzice zabrali z grobowca nie tylko elementy Ankh.
A  : Ale co ?
N : Nie powiedziała. Wspomniała coś że „Za szafą mojej wielkiej miłości – znajdę wskazówkę
A : Wiem !! Fabian – Fabian jest twoją wielką miłością !
N :  Ammm ,  No tak , ale ...
F : Czy to możliwe ?
A : Przekonajmy się !
F : Ale nie teraz !
N : No tak
A : Ale czemu nie teraz ?
F & N : ( razem ) Eddie !
Eddie ( wchodzi akurat do salonu ) Co ja ?
N : Ommm ... Zastanawialiśmy się z Fabianem czy ty sobie sam dobierasz ciuchy. Bo są dobrane – Niesamowicie
E : ( jest zagubiony ) Eeee ... sam .
N :  Ahha . Ups
F : Okej. My już zjedliśmy, idziemy do szkoły.
N :  No tak.
A : Tak. Już idziemy.
F : ( mówi szeptem ) Teraz albo nigdy !
( Nina, Fabian i Amber wchodzą do pokoju Fabiana )
F : Amber. Pilnuj drzwi na wypadek gdyby Eddie czegoś zapomniał z pokoju.
A : Ok. ( stoi przy drzwiach )
F : Nina, pomóż mi
N : Ok. ( pcha szafę )
F : ( ciągnie szafę )
N : Jest, coś tu jest !
Jerome : ( otwiera drzwi )
J :  Hej, co ty tu ...
A : Niee ! nie wchodź
F : Kto to ?
A : Jerome
F : Ok. Wpuść go.
J : ( wchodzi )
A : Ok. Skrócę Ci to.
J : Mów
A :  Ninie śniła się Sara. Mówiła że to nie koniec. Że wskazówka jest w pokoju Fabiana. Za jego szafą.
N : ( kończą przesuwać szafę ) Oke. Trzeba tu chyba przyłożyć naszyjnik.
F : Dobra. Zrób to !
N : ( przykłada naszyjnik ) (  pojawia się napis w miejscu gdzie stała szafa )
„W piwnicy, na górnej listwie – tylko te z okiem Horusa – pierwszy w górę, drugi w dół, trzeci w górę w pół )
F :  Co to znaczy ?
( Napis znikł )
F : Nino – zapamiętałaś ?
N : Tak
J : Okej. Strasznie mnie to ciekawi. Ale muszę coś zjeść.
F : Ok. Widzimy się na zebraniu.
N : Dziś o północy.
F : Ale nikomu ani słowa
A : Czemu ?
N : Nikomu. Rozumiesz ?
A : Tak, Sibuna ?
F : Sibuna.
N : Sibuna
F : ( bierze za rękę Ninę i idą do szkoły )
( Po lekcjach, przy wypalonym drzewie )
A : Zebraliśmy się tu, by przyjąć trójkę nowych do klubu SIBUNA
Są nimi : Mara Jaffry , Mick Cambell oraz Jerome Clarke
A teraz powtarzajcie za mną ... Maro
„ Ja Mara Jaffry – w pełni świadomości przyrzekam strzec Tajemnicy Domu Anubisa i wszystkich jej sekretów”
Mara, Mick & Jerome : ( powtarzają zmieniając imiona )
Nina : Witamy was w szeregach Sibuny. Sibuna ?
Fabian, Patricia, Amber, Alfie, Mara, Jerome, Mick : ( powtarzają Sibuna )



{.3.}



( przy obiado-kolacji )

Nina : Patricia – Joy wraca ?
Patricia : Taak ! Powinna być za chwilę
N : To super
P : Naprawdę ! Nie wierz jak się cieszę !
Victor : ( wchodzi do salonu )
V : Nino , Fabianie – proszę za mną
P : O co mu chodzi ?
Fabian : Nie wiem. Ale zaraz się przekonamy.
N : Mam taką nadzieję
( Fabian i Nina wchodzą do Pokoju Victora )
V : Słuchajcie uważnie – bo nie będę drugi raz powtarzał. Zaraz przyjeżdża Joy. Chcę żebyście nie wciągali wybranej w wasze „ sprawy – zabawy „ Jasne ? Dlatego też ...
F : Co ? Joy wybraną – przecież to nie ona złożyła kielich Ankh !
V : Coooo  ? Co ty powiedziałeś ?
F : No że to nie Joy złożyła kielich !
V :  Kkto złożył go ?
F : To Nina. To Nina jest wybraną! A myślisz że czemu Sara spotykała się z Niną ?
V : Zostawcie mnie. ! Już – idźcie stąd !
F :  ( bierze za rękę Ninę – i idą do salonu )

( w czasie rozmowy Niny, Fabiana i Victora – przyjechała Joy )

Joy : ( patrzy na Fabiana, zauważa że Fabian trzyma za rękę Ninę )
Jo : Fabi ! ( biegnie na niego )
F : Stop ! Joy !!!
Jo : Ahammm … No tak .
P :  Joy ... e.e
N : Cześć Joy ( patrzy na nią z zazdrością )
( wchodzi Victor )
V : Joy – proszę za mną, pokażę Ci gdzie będziesz spała
( Joy i Victor idą na strych który został przerobiony na pokój )
V : To twój pokuj
Jo : Co ? Ja chcę spać w tym samym pokoju co Patricia !!
V : Ale śpisz tu !
Jo : Niee ! ( wybiega ze strychu, biegnie do salonu )
Jo : Victor kazał mi spać na strychu !
P : Co ?
Jo : No tak, na strychu !
P : A nie będziesz w pokoju ze mną ?
Jo : Emmm ....
Mara : Wiesz co Paticia ? Ja przeniosę się na strych, A ty mieszkać sobie z Joy !
P : Ale Maro !
Ma : ( mówi do Victora ) Joy może mieszkać z Patricią. A ja przeniosę się na strych.
V : Dobrze. Zapraszam za mną
( tymczasem w salonie )
F : Trzeba coś zrobić !
N : Ale co ?
Mick : Mara sama chce być na strychu? Nie znam jej z tej strony.
N : Ja też
Jerome: Wiecie co ?  Uszanujmy wolę Mary.
P : Co ? Ale ....
Je : Nie denerwuj się Trixy. Będzie dobrze.
( wszyscy zjedli, rozeszli się. Mara śpi na „ strychu” a Joy z Patricią )

( o 12 w nocy )
N : ( obudziła się – budzi Amber ) Amber, wstawaj !
A : Nie śpię !
N : Cicho. Chodź.
( wychodzą z pokoju, idą na schody gdzie czeka Fabian )
F : Cześć. Chodźmy do kuchni.
N : Ok. ( idą do kuchni, Nina otwiera tajne przejście )
F : To wszystko tu zostało ?
A : Biedny kotek.
N : Ciii, Szukajcie górnej listwy i znaku oka horusa
( szukają )
F : Mam ! Jak to szło ?
N : Pierwszy z górę ( zrobiła ) drugi w dół ( zrobiła ) trzeci w górę w pół ( zrobiła )
F : Jest, otwiera się !
A : Macie latarki ?
F : Nie, zapomniałem.
N : Ja też .
A : A ja nie ! ( daje im po latarce )
F : Dzięki. Chodźmy
( idą )
( ktoś stoi na środku pomieszczenia, odwraca się )
A : Aaaa . Uciekajmy !
( cała trójka ucieka, zamyka przejście, idzie spać )
( następnego dnia, rano )
( Nina, Fabian, Patricia i Joy są w salonie, wchodzi Amber )
A : Dzzzieeeń Dddobry ! ( ewidentnie się czegoś boi )
N : Co się stało ?
A :  Na zebraniu. ( wskazuje głową na Joy )

{.4.}


Jo : Chyba wam przeszkadzam ?
( Joy wychodzi z salony, dosłownie wpada na Eddiego )

Eddie : Cześć Joy. Co się stało ?
Jo : Nic takiego.
E : A może mi powiesz jak cię zaproszę na spacer ?
Jo : Chętnie : )

( Joy i Eddie poszli na spacer )
( Tymczasem w salonie )

Fabian : Widzisz Patricio, to był straszne
Patricia : Kogo wy tam widzieliście ?
Nina : To był jakiś FACET w masce i pelerynie.
P : O Boże. Amber, aż tak się przestraszyłaś?
Amber : Ttak. Strraszsznie siee boję
( Trudy wchodzi do salony, widzi jak trzęsie się Amber )
Trudy : Jejku. Gwiazdko, co się stało ?
A : No bo ... w nocy ...
N : ... Miała straszny sen. Naprawdę straszny.
A : Nno ttak
F : Nina aż do mnie dzwoniła.
T : Ojej. Amber – wiesz – dzisiaj nie pójdziesz do szkoły.
A : Dobrze
T : Nino, Fabian, Patricia – zmykajcie do szkoły. A i Fabian – załatwione.
F : Dzięki. Nino – idziesz ?
( wyszli z domu )
F : Nino, bo widzisz. Wczoraj mieliśmy zjeść kolację. Ale przyjechała Joy, no i ten facet. Dasz się zaprosić dziś na obiad? Trudy już wszystko załatwiła.
N : Tak !
( Joy i Patricia idą do szkoły, są 3 metry od Niny i Fabiana )
F : Tak .... TAK ?
N : Tak !
F : TAAAAAK
F & N : ( całują się )
Jo : Przed przyjazdem Niny – myślałam że Fabian coś do mnie czuje. Tak jak ja do niego.
P : Ale widzisz. Są szczęśliwi.
Jo : No tak. A poza tym – Eddie – od kiedy on jest w Domu Anubisa ?
P : Chyba dwa dni po balu. Tak dwa dni. Bo dzień po balu Nina pojechała do stanów. A Eddie przyjechał dzień po niej.
Jo : A wiesz co ? Odbiję Fabiana – Nine. I nawet mam plan. Słuchaj ....

( w szkole, w czasie przerwy )

N : Fabian, a gdzie pójdziemy na obiad ?
F : A znasz restaurację „Anubis”
N : Nie. A jest taka ?
F : Tak, tu niedaleko. A poza tym – musimy już iśc. Tylko się przebierzemy.
N : Ok. To chodźmy.

( Nina i Fabian poszli się przebrać do domu, przebrali się i poszli do „Anubisa” - ... – wchodzą do restauracji )

N : Wow. Jak tu – egipsko
F : O tak. Gdzie siadamy ?
N : Może tam ? ( wskazuje palcem miejsce przy ścianie )
F : Okej.
( usiedli, zamówili )
N : Okei. A więc – jakie masz zamiary co do tej randki ?
F : Po prostu. A nie mogę zaprosić mojej dziewczyny na randkę?
N : Dziewczyny ? A od kiedy Fabi  ?
F : Amm ... Nino – zostaniesz moją dziewczyną ?
N : Taak ! Fabian ! Tak !
F : Tak .... TAAAK !
N : Wiesz – kocham cię
F : Nino, ( mówi zaniepokojony ) zobacz na ścianę – czy to coś Ci nie przypomina?
N : Przecież to ....
F : Tak, to samo co jest na strychu, trzeba tu przyłożyć medalion
N : O boże.
F : Czekaj – nikogo nie ma.
N : Myślisz o tym samym co ja ?
F : Tak. Przyłóż !
N : ( przykłada naszyjnik – w ścianie otwiera się przejście ze schodami w dół )
F : Chodźmy.
( weszli do środka, drzwi się zamknęły )
N : Fabian, patrz. Przezroczysta ściana. Widać – całą restaurację.
F : Coraz bardziej mnie to dziwi. Chodźmy dalej
( Fabian i Nina doszli do wielkiego pomieszczenia.
N : Przecież – to tu stał ten facet w masce.
F : Czyli że – tam będzie piwnica ?
N : Na to wygląda
F : A te trzy przejścia – gdzie prowadzą ?
N : Nie wiem – przekonajmy się

{.5.}


( Fabian i Nina weszli do pierwszego z przejść – jest zupełnie ciemno )

N : Wiesz, mam nadzieję że nie nadziejemy się na tego z maską
F : Ja też Nino, ja też
N : To dziwne – jakbyśmy byli w szkole. Nieprawdaż ?
F : Tak, to dziwne.
N : Słuchaj ... dzwonek.
F : To dziwne.
N : Patrz, światło
F : Chodźmy, może się czegoś dowiemy.
( doszli do światła )
N : I znowu ta przezroczysta ściana
F : Zobacz, to Patricia i Joy.
N : Czekaj, idą tu. Cicho.!

Joy : Wiec plan jest taki. Dziś przy obiado-kolacji gdy nie będzie przy Fabianie, Niny.  Pocałuję go – a Eddie poleci do Niny powiedzieć jej o tym. Z Eddiem to jest już ustalone.
Nina zerwie z Fabianem. A Fabian zdruzgotany będzie ze mną. Eddie poderwie Ninę – a potem ją chamsko żuci. I wszystko będzie Happy. Jak Dla mnie oczywiście.

N : Coo ?!
F : Jak to ?

Patricia : Przyznaję – plan jest rewelacyjny. A poza tym – i tak nie lubiłam Niny – od samego początku.

N : Coo ? Fabian – wracajmy do domu!
F : Okej. Wiesz mam pomysł – dam się pocałować Joy.
N : Coo ?
F : Ale poczekaj Nino. Wtedy wyjdzie na jaw ich plan. Jeżeli Eddie przyjdzie do ciebie. To co usłyszeliśmy – potwierdzi się. I wtedy – będziemy mieć argumenty.
N : Fabian ... ale ...
F : Nino – będzie dobrze.
N : Okej. Wierzę Ci .
F : To dobrze.

( wrócili do domu przez tajne przejście we piwnicy )

( Nina i Fabian są w pokoju Fabiana. Są na łóżku )

N : Wiesz, ten plan Joy i Patrici mi się nie podoba. Nie chcę by całowała ciebie inna dziewczyna.
F : Nino. Będzie OK. A z Joy i Patricią – nie będę chciał mieć nic innego do czynienia!
N : Okej. A teraz ja idę do siebie do pokoju. A ty do salonu. Jeżeli Eddie przyjdzie do mnie w ciągu dziesięciu minut. Zejdę na dół i im pokażemy.
F : Okej.
( wyszli z pokoju Fabiana, Nina poszła na górę a Fabian, do salonu gdzie była Patricia, Joy i Eddie )
F : Cześć !
P : Cześć, gdzie Nina ?
F : Poszła górę.
P : Okej. Wiecie co ? Ja idę do toalety. Przepraszam na chwilę.
Jo : Okei.
F : Dobra
Jo : Fabian. Możemy pogadać ?
F : Pewnie, o co chodzi ?
Jo : Bo widzisz przed przyjazdem Niny – coś do ciebie czułam , no i chyba ty do mnie też ... no a teraz – nie wiem co o tym myśleć. Bo ty chodzisz z Niną a ja nie wiem czy do mnie coś czujesz.
F : Joy ...
( Joy pocałowała Fabiana )
F : Joy !!!!!
Eddie : ( obserwował tę sytuacje ) CO ?
( pobiegł do Niny )
F : Joy ! Nic – nic między tobą a mną nie było !
( Siada na kanapę, jest obrażony )
E : ( puka do drzwi pokoju Niny ) Nino !
N : Proszę , Co się stało Eddie ?
E : Joy i Fabian. Całowali się !!
N : Co ???
E : Chodź – zobaczysz !!
( Eddie i Nina wbiegli do salonu )
N : Patricio ! Nie musisz chować się w kuchni !
P : Skąd ty ?
F : Wiedzieliśmy wszystko od samego początku.
N : Mamy swoje potajemnie przejścia.
F : Nie mogę Joy. Jak mogłaś do tego dopuścić. Byłaś fajna przed tym porwaniem!
N : Patricio! Nie mogę. Wiem że nie miałyśmy fajnego początku. Ale no ! Ja głupia nic nie zauważyłam. To było dziwne jak „polubiłaś” mnie wtedy kiedy zauważyłyśmy Rufusa Zeno gdy Victor go obezwładnił.
F : Nie mogę. Nie chcę mieć z wami NIC do czynienia !
N : JA TEŻ !! Chodź Fabian  !
F : A i Eddie – NIGDY NIE ZDOBĘDZIESZ SERCA NINY !!!!!!
N : To prawda Eddie – Ja kocham Fabiana !!!!
( Nina i Fabian wyszli ze salonu, poszli do pokoju Fabiana )

N : Wiesz co ? To straszne.
F : Wiem, ale masz jeszcze mnie, masz Amber, Micka, Marę, Alfiego i Jeroma.
N : Wiem. Ale przede wszystkim mam ciebie,
F & N : ( pocałowali się )
N : Zwołuję zebranie Sibuny. Nie chcę by Patricia była w Sibunie. Okei ?
F : Dobrze.
Victor : Wybiła 10 – wiecie co to znaczy? Macie jeszcze pięć minut. A potem chcę usłyszeć jak upada TA szpilka.
N : Okej. Lecę. Pa : *
Victor : ( do Niny ) Ej TY ! DO góry – już
N : Okej – okej !!
( Nina opowiedziała wszystko Amber, umyła się i poszła spać )
SEN NINY :

Sara : Nino, słyszysz mnie ?
N : Saro – co się stało ?
S : Nino – znalazłaś przejścia. Odkryj jeszcze dwa. Proszę.
N : Dobrze Saro.
S : Pamiętaj – strzeż się CZARNEGO PTAKA. On przybrał inną postać – w masce.
N : Co ? Saro, ja go widziałam. Co mam zrobić ?
S : Pamiętasz jak dałam Ci prezent ? Czemu go nie rozpakowałaś ?
      „ Bo plany mają swoją moc”
( Sara znikła )
N : Saro. O co chodzi ?
KONIEC SNU

{.6.}


( rano )

( Fabian, Amber, Mara, Mick, Alfie i Jerome są w salonie, jedzą śniadanie )

Fabian : Amber, czemu Nina jeszcze nie zeszła?
Amber : Nie wiem. A co się stało wczoraj z wami a Patricią i Joy?
Mara : No właśnie – bo się do nikogo nie odzywają.
F : A no właśnie. Nie uwierzycie – Joy, Patricia i Eddie wymyślili plan by rozdzielić mnie z Niną. Nie udało im się boo ...
A : Ciiicho! Idą !!
( Patricia i Joy wchodzą do salonu – nikt się nie odzywa )
Patricia : Czemu się do mnie znowu nie odzywacie ?
( nikt się nie odezwał – grobowa cisza )
A : Wiecie co ? Pójdę po Ninę – bo coś długo nie zchodzi.
F : Dobra.
( Amber poszła po Ninę, nikt w salonie się nie odzywał )
Amber : ( zbiega szybko po schodach, wpada do salonu )
A : Pomocy !!!! Nina zemdlała !!!!
( wszyscy zerwali się z miejsc, została tylko Patricia i Joy – które się zawahały )
F : TRUDY !! Nina zemdlała
T : Ojjeeeej. ( pobiegła na górę )
( wszyscy są w pokoju Niny )
T : Amebr – zadzwoń na pogotowie !!!
A : Tak. Już ( dzwoni )
( pogotowie zabiera Ninę do szpitala )
F : Amber – na łóżku jest mokro – jakby ...
A : Ktoś ją otruł .
F : Zobacz – butelka – śmierdzi jak ...
A : Jak  ?
F : ... fałszywy eliksir
A : Co ? Szybko do Victora.
F : Co ? Niee !!!
A : Musimy – tylko on zna odtrutkę !! Chodź zanim będzie za późno.
( Fabian i Amber poszli do Victora )
F : Victorze ! Ninę ktoś otruł. Powąchaj tę butelkę – która była koło jej łóżka. A na łóżku były ślady porozlewanego płynu.
Victor : Przecież to – fałszywy eliksir !
F : No tak.
V : Ale on może ją zabić. Mamy około godziny
F : Masz odtrutkę ?
V : Tak, ale mało.
F : Starczy ?
V : Z pewnością.
F : Ale ?
V : Nie czas na żarty. Wybrana nie może umrzeć !
F : Ale czemu ?
V : Bo wtedy umrze siedmioro starszych i siedmioro młodszych akolitów.
F : CO ?
( Victor wziął odtrutkę i pojechali do szpitala )
F : Nino, słyszysz mnie ?
N : Co ? Ttak ( mówi osłabiona )
F : Mamy odtrutkę. Wypij to !
N : ( wypija odtrutkę )

( tymczasem w Domu Anubisa )

Mara : Co się stało Jerome ?
Jerome : Bo, ty – bo ja – jestem dalej w tobie zakochany.
M : Naprawdę ?
J : No tak, ale wiem że ty – jesteś z Mickem.
M : No tak, ale ...
J : To ja już sobie pójdę.
M :  Ale Jerome ...
J : Spoko, Maro.
Mara : Amber – co się stało z Niną ?
Amber : Nie wiem. Ale podobno ją ktoś otruł.
( Fabian wszedł do domu )
Amber : I co ?
Fabian : Żyje .
A : Ale wyjdzie z tego ?
F : Tak, musimy iść do szkoły ?
M : Nie, Trudy powiedziała że mamy zostać w domu.
F : Okej, idę się przespać.
A : Okej. Jak wstaniesz – to przyjdź do salonu.
F : Jasne ( Fabian poszedł spać )

Mara : Jerome!
Jerome : Maro, spoko – wszystko w porządku.
M : Ale, Jerome – nie o to chodzi. Chciałam Ci powiedzieć że chyba też coś do ciebie czuję.
( Mick stoi koło nich )
Mick : Co ? Maro !? Z nami koniec !!!
Mara : Alee ...
M : Ale ja potrafię wszystko zepsuć. W jednej chwili.
Jerome : Maro, ... zaczekaj .
( Mara pobiegła na „strych” – jej pokój )
( Jerome pobiegł za nią )
( puka do drzwi )
J : Maro – chciałem się ciebie coś spytać.
M : Tak ?
J  : Ty mówiłaś na serio – no że też Ci się podobam ?
M : Tak, na serio
J & M : ( pocałowali się )
J : Chyba nie powinienem .
M : Powinneś : )

{.7.}

 
( Nina leży w szpitalu, Mick zerwał z Marą, a Jerome stara się o chodzenie z nią )


( przy śniadaniu )


Fabian : Trudy, mógłbym dziś iść do Niny ?
Trudy : Pewnie gwiazdko.
Amber : Czy ja też mogę ?
Trudy : Oczywiście.
Mara : Trudy, czy ja też ....
T : Nie, mogę załatwić wyjście tylko dwóm.
M : Proszę, Trudy !
T : Nie e. 
M : Super.
F : Maro, zrozum – wiesz , ja muszę jechać do Niny. A Amber – jest jej najlepszą przyjaciółką.
M : No tak : )
A : Spoko. Fabian – jedziemy ?

( Fabian i Amber pojechali do Niny )

F : Nina, śpisz ?
Nina : Hee ? Co ? Fabian ?
F : Tak, to ja.
N : Strasznie się czuję.
F : Wiem, odpoczywaj.
N : Ohm.
F : Nino, dasz radę. A poza tym – już juto ciebie wypuszczają do domu.
N : Tak ?
F : Tak Nino, tak.
N : : )
A : Jesteś głodna Nino?
N : Troszkę.
A : To dobrze, bo coś Ci przywiozłam.
N : Co ?
A : Trudy przysyła twoje ulubione ciasto, i sałatkę owocową.
N : Trudy : ) – pozdrówcie ją ode mnie
A : Okej.
N : Och. ...
F : Co się stało Nino ?
N : Zapomniałam – tej nocy; no kiedy zemdlałam – śniła mi się Sara.
F : CO? I co mówiła ?
N : Żebym, odkryła jeszcze dwa przejścia w piwnicy, i żebym – strzegła się czarnego ptaka – że on teraz przybrał inną postać.
F : Co? Jaką „postać”
N : Czczłowieka ww masce.
F : Przecież to ...
A : My go widzieliśmy.
N : Aham.
( Tymczasem w szkole )

( Lekcja Chemii )

Mr.Sweet : Chciałbym wam ogłosić – że powstaje gazetka szkolna. Chętnych do pisania w niej proszeni są zapisać się na tablicę ogłoszeń. Plus – musicie napisać przy swoim nazwisku – co chcielibyście sami w niej pisać.
Patricia : Czyli – chodzi tu o całą prawdę? CAŁĄ ?
M.S : Tak Patricio.
P : To też uczniowie się zaciekawią co nauczyciele robią po lekcjach. Tak ?
M.S : A co masz Patricio na myśli ?
P : To co nauczyciele chcieli zrobić z uczniami domu Anubisa – w dzień balu.
M.S : Nie udzielam odpowiedzi na te pytania
( dzwonek )
Jerome : Maro, poczekaj.
Mara : Tak ?
J : Chciałem się ciebie spytać – czy oglądniemy dzisiaj filmy na DVD ?
M : Chętnie. A jakie ?
J : Komedie ?
M : Brzmi ciekawie – idziesz na lunch ?
J : Spoko.

( Amber i Fabian wracają do domu )

Mara : I jak ? Jak się czuję Nina ?
Fabian : Dobrze, nawet bardzo dobrze. Jutro wraca.
M : Ale super.
F : Bardzo.
Amber : Mick ! Dzisiaj nasz dyżur.
Mick : Już się za to biorę Amb.
Eddie : Fabian, możemy pogadać?
F : A o czym ?
E : Chciałem przeprosić. Spodobała mi się Joy – no i mnie namówiła na ten „plan” ale nie powiedziała – że chce być z tobą.
F : Eee.. spoko. Naprawdę Ok. Joy – potrafi manipulować.
E : Przekonałem się.
F : Heeh.
E : Sztama ?
F : Sztama. : x



6 komentarzy:

  1. KOCHAM TWOJE SCENARIUSZE!!! SĄ ŚWIETNE ;) NIE MOGĘ DOCZEKAĆ SIĘ KOLEJNYCH CZĘŚCI TWOJEGO SCENARIUSZA I 2 SERII TDA !!! ;)
    SIBUNA ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. super scenariusze i czekam na więcej ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Więęęęcej scenariuszy!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne, naprawdę świetne! :) Czekam na kolejne scenariusze ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. nawet fajne są te scenariusze ale wydają się troche przekombinowane, tzn za dużo rzeczy dzieje sie w jednej części i wszystko wydaje sie oczywiste. a scenariusz powinien trzymac w napieciu, no nie ?
    nie ptzejmuj sie moimi słowami te uwagi to tak na marginesie a reszta jest ok.
    pozdrawiam
    K.

    OdpowiedzUsuń
  6. yeah :** kocham TDA ;p świetne scenariusze :D

    OdpowiedzUsuń